Pierwsze kroki na siłowni

Każdy z nas w teorii wie, że sport to zdrowie i ma na nas zbawienny wpływ. Wielkie znaczenie ma na cały nasz organizm zaczynając od narządów wewnętrznych, skórę a nawet na umysł. Nie będę się rozpisywał wnikliwie w tym temacie, jedynie wspomnę, że uczy nas pokory, sprawdza naszą silną wolę jak i kształtuje nasze nowe Ja.

Tylko właśnie jak do tego podejść, co wybrać i jak się do tego przygotować?

Na Swoim przykładzie opiszę pierwsze kroki na siłowni.

  1. Pierwszym i myślę, że podstawowym krokiem jest cel naszych treningów, co chcemy osiągnąć czy to ma być masa czy też może i redukcja? Ćwiczenie siłowe też bardzo pomagają schudnąć nie mówiąc, że przy tym poprawiamy od razu postawę i sylwetkę.
  2. Drugim jakże ważnym krokiem jest ustalenie, ile jesteśmy w stanie poświęcić czasu na nasze nowe zajęcie. Proponuję od razu założyć sobie minimalnie trzy treningi w tygodniu od około 40 do 90 minut. Przy planowaniu warto uwzględnić też, czy jesteśmy wstanie systematycznie wykonywać nasz plan. Cel + czas + systematyczność = efekty ☺. Jeśli któryś z tych elementów zawiedzie, niestety wszystko się posypie jak domek z kart. Sporty siłowe mają to do siebie, że na efekty trzeba poczekać w niektórych przypadkach sporo czasu zwłaszcza, jeśli przeszkadza w tym choroba, o której istnieniu możemy nie wiedzieć. Dlatego ważne jest przeprowadzanie sobie badań okresowych. Trenuję od roku z wagą 117 kg. Udało mi się zbić 10 kg. Kolejne pół roku i przez następne cztery miesiące ani grama więcej. Dopiero przy badaniach okresowych okazało się, że choruję na cukrzycę typu drugiego i po wyregulowaniu poziomu cukru waga ruszyła dalej w dół.
  3. Wybieramy siłownię, do której zamierzamy uczęszczać. Przy wyborze kierujmy się:
  • Siłownia, która jest blisko miejsca zamieszkania (trudniej będzie nam się wymigać, że za daleko)
  • Siłownia, która znajduję się na tej samej trasie, co miejsce, do którego regularnie docieramy. Najczęściej będzie to droga do i z pracy.

4. Nie warunkujemy naszego sukcesu od osób trzecich, czyli kolega/koleżanka, bo w takim zestawieniu możemy stracić. Zawsze komuś coś nie będzie pasowało lub szybko motywacja osoby towarzyszącej spadnie i bardzo duże prawdopodobieństwo, że nasza też zniknie.

5. Wszystko ustalone, jesteśmy pierwszy raz i co robić dalej? Na szczęście teraz nie jest źle, ponieważ w większości klubów funkcjonują takie osoby jak TRENER PERSONALNY. Gdyby jednak tak się zdarzyło, że nie ma takiej osoby, tudzież jesteśmy nieśmiali, to mam kilka wskazówek dla początkujących:

  • Zacznijcie ćwiczenia na maszynach pozwalają one na rozruszanie naszego ciała nie narażając naszych mięśni i stawów na kontuzje, które mogą na długo nas wyeliminować z naszego planu albo w ogóle pozbawić nas możliwości trenowania. Takie treningi wykonywać na wszystkie partie ciała i przez minimum trzy tygodnie.
  • Czas przygotowawczy mamy za sobą, więc przechodzimy do tak zwanego old school, czyli ćwiczeń z wolnymi ciężarami. Tutaj nie robimy z siebie Schwarzeneggera, nie łapiemy za bóg wie, jakie ciężary. Tutaj ważniejsza jest technika wykonywania ćwiczeń, a nie ile jesteśmy w stanie wycisnąć na klatę, inaczej szybko zostaniemy zweryfikowani przez kontuzję. Dobierzmy ciężar do naszych możliwości tak, żeby wykonać od ośmiu do dwunastu powtórzeń z tym, że ostatnie nasze powtórzenie może być wykonywane z trudnością. Dopiero, gdy dany ciężar pozwala nam wykonać wszystkie powtórzenia w czterech seriach danego ćwiczenia i mamy zapas sił możemy zwiększyć obciążenie.

6. Najważniejsze kwestie omówiłem, dodam jedynie, że przed każdym treningiem trzeba zrobić rozgrzewkę, która da sygnał naszym mięśniom, że szykuję się ciężka walka. Tak samo po skończonym treningu, rozciągnijmy nasze przepracowane mięśnie. Pamiętając o tych dwóch rzeczach nasz organizm odwdzięczy się nam długim i spokojnym funkcjonowaniem, co pozwoli na osiągnięcie naszego celu.

7. Nic nie zastąpi żywego przykładu, jak wykonać poprawnie technicznie ćwiczenie, ale w dobie Internetu można się posiłkować zdjęciami, artykułami i filmikami szeroko dostępnymi.

8. Dieta – żaden trening bez niej nie ma prawa bytu pamiętajmy o tym. Szczegóły już niebawem w innych artykułach.

Pozdrawiam Rafał Nodzak (Fit Men)