Dieta i cheat meal

Zaczynając przygodę z sportem zaczynamy też jednocześnie dietę. Bez tych dwóch punktów nasze wysiłki pójdą na marne. Można stować dietę na masę lub redukcyjną, ale dziś o odchudzaniu. Najczęściej spotykamy się z ludźmi, którzy się odchudzają, niestety tendencja jest wzrostowa, jeśli chodzi o ludzi otyłych na świecie. Najczęściej popełniane błędy przy stosowaniu diety to:

* Brak konsultacji z specjalistą(lekarz, dietetyk)

* Nie wykonywania badań kontrolnych.

Skutkiem tego możemy nie tylko nie schudnąć, ale też sobie zaszkodzić.

Najłatwiej jest zmniejszyć sobie ilość kalorii przyswajanych w ciągu dnia, niestety często robimy to „na hurrrra” i ucinamy z dnia na dzień zbyt drastycznie i za dużo na raz. Następstwem, czego po zauważeniu efektów utraty wagi popadamy w euforie i zaczynamy podjadać, co kończy się najczęściej efektem jo-jo –  nabieramy więcej wagi niż przed kuracją. Najlepszym sposobem jest zmniejszenie o 300 kcal. Na początku. Ważnym jest kontrolowanie naszej wagi systematycznie – przynajmniej raz na tydzień, a najbardziej prawidłową wagę zobaczymy ważąc się na czczo po przebudzeniu. Powinniśmy tygodniowo średnio tracić od 0,5 do 1 kg. Tak żeby nie zaszkodzić sobie. Gdy nie ma jeszcze wyników, jakie nas zadawalają a waga nie spada i nie jest to spowodowane chorobą to powinniśmy zwiększyć bilans ujemny kalorii przyjmowanych o około 500 kcal i dalej obserwować. Najszybciej traci się pierwsze dziesięć kilo ☺ , jest to woda, która się zbiera w organizmie. Niestety dalsze odchudzanie z nadmiaru tłuszczu już nie jest tak szybkie i efektowne. Często stosowane przy dietach jest spożywanie posiłków, co 3 godziny (5 lub 6 dziennie). Oczywiście nie chodzi o posiłek wielkości obiadu. Zasada mało, ale często najlepiej się sprawdza gdyż nasz metabolizm jest nakręcany i przyspiesza. To jest to, o co nam chodzi i żeby nie wystąpił katabolizm naszych mięśni, to musimy dostarczać właśnie odpowiednią ilość posiłków ciągu dnia.

Podczas diety redukcyjnej nie tylko zyskujemy na poprawie sylwetki, ale też ma to też negatywny wpływ na naszą psychikę i często jesteśmy podenerwowani i źli, co przekłada się na nasze otoczenie, a zwłaszcza na ludzi, którzy z nami żyją. Dzieje się tak ze względu na to, że unikamy naszych ulubionych dań lub przekąsek, które jedliśmy. Niektóre pomagały nam w stresie, czyli go zajadaliśmy (teraz życie toczy się znacznie szybciej, dlatego szukamy sposobów żeby się odstresować), co najczęściej kończy się nadwagą. Jednak na to, żeby nie wykończyć się psychicznie podczas diety, też jest sposób. Jest to tak zwany cheat meal (posiłek oszukany). Można, a nawet trzeba go stosować podczas naszych zmagań z utratą wagi. Na czym to polega? Ważną kwestią jest to, że stosujemy dietę minimum trzy tygodnie i nasz organizm wie już, że musi się przestawić na ujemny bilans kaloryczny i zaczyna pracować. Taki oszukany posiłek możemy zastosować raz na tydzień lub raz na dwa tygodnie. Niektórzy ludzie robią raz na miesiąc. Ma to być jeden posiłek, a nie cały dzień obżarstwa. Jego kaloryczność może wynosić najlepiej do 1000 kcal. Czyli spożywamy to, co najbardziej lubimy. W ten sposób nie męczymy się aż tak jak przy standardowych dietach i nie ucierpi nikt z naszego otoczenia, gdyż zaspokoimy swój głód na coś niezdrowego. Oczywiście istnieje ryzyko, że po takim posiłku popadniemy w szał obżarstwa i nasza dieta pójdzie na marne, ale to jest ryzyko, które musimy podjąć. Jest to też dobry trening naszej silnej woli i motywacji do dalszego wytrwania w postanowieniu.

Mam nadzieję, że pomogłem i przybliżyłem wam, choć trochę sposoby na udaną dietę, z tego, co się zdążyłem zorientować, to mało kto słyszał o cheat meal.

Pozdrawiam

Rafał Nodzak (Fit Men)